top of page
  • Zdjęcie autoraAGAD

„Skarżyli się poddani” – księgi sądu referendarskiego koronnego

W dawnej Rzeczypospolitej sąd referendarski koronny rozstrzygał spory pomiędzy poddanymi dóbr koronnych a ich posesorami lub dzierżawcami. Najstarszy zachowany wyrok sądu referendarskiego pochodzi z 1582 r., ale warto wiedzieć, że żaden akt prawny nie określił funkcjonowania tej instytucji. W 1764 r. mocą uchwały sejmowej Referendariat został zniesiony, a jego kompetencje przejęła asesoria koronna. Po dwuletniej przerwie jednak sąd referendarski przywrócono, a konstytucja sejmowa określiła dokładnie jego skład i zakres kompetencji. Referendaria Koronna w toku swej działalności wytworzyła niezwykle cenny materiał archiwalny dla poznania sądownictwa w sprawach kmiecych. Jej spuścizna aktowa to 65 ksiąg, które stanowią odrębną serię w Metryce Koronnej. Prowadzono je w języku polskim. Wszystkie mają pergaminowe oprawy, a niektóre z nich cechują iluminowane frontyspisy lub wierszowane panegiryki ku czci referendarza. W księdze o sygnaturze 13 możemy np. przeczytać wiersz sławiący herb Prus, który był herbem ówczesnego referendarza koronnego, Andrzeja Olszowskiego, biskupa chełmińskiego:

Na Prus starożytny

Herb Ich MM PP Olszowskich

Dobrze przodek PRUSOWY swym orężem kosił

Kiedy Krzyża Świętego nieprzyjaciół znosił.

O dotąd onych Olszowskich PRUS w zasługi żyzny

Mężnie stawa, dla Boga, Pana i Ojczyzny.

Szczepi biskup winnicę w Prusiech Chrystusowi

Insi męstwem przydają splendoru PRUSOWI.

Żyjciesz tedy na wieki przezacni PRUSOWIE.

Życzącego ostania karta imię powie

W. T. P. K. I. M. R.

Na ostatniej karcie podpisał się Wawrzyniec Tłoszkiewicz, pisarz sądu referendarskiego. Zatem on jest autorem tego wiersza.


Poniżej prezentujemy treść dekretu referendarskiego z 8 lutego 1661 roku rozstrzygającego spory pomiędzy Anną Petronelą z Gembickich Korycińską wdową po kanclerzu koronnym Stefanie Korycińskim, a jej poddanymi ze wsi Łobzów i Dłużec pod Krakowem.



Między poddanemi wsi Łobzowa i Dłużca actorami, a wielmożną Anną Petronelą Korycińską, kanclerzyną wielką koronną pozwaną.


Jan Kazimierz z Bożej łaski król polski etc. Oznajmujemy etc., iż przytoczyła się do nas i do sądu naszego referendarskiego z appellatiey od dekretów commissarzów naszych, rescriptem naszym pewnym de data w Krakowie dnia trzeciego miesiąca stycznia, roku niniejszego z cancellariey naszej z podpisem ręki wielebnego w Bogu księdza Andrzeja Olszowskiego dziekana krakowskiego, referendarza koronnego i pod pieczęcią wielką koronną, na instantią stron obudwu niżej mianowanych wydanym, naznaczonych, założonej, sprawa między pracowitemi poddanemi naszemi ze wsi Łobzowa i Dłużca, także uczciwymi młynarzami starostwa wolbromskiego actorami, a wielmożną Anną Petronellą z Gembic, wielmożnego niegdy [świętej pamięci] Stefana Korycińskiego kanclerza wielkiego koronnego, warszawskiego, wolbromskiego i ojcowskiego starosty naszego pozostałą małżonką pozwaną. Którzy to commissarze nasi stosując się do pomienionego rescriptu naszego, za wydaniem innotescentyi [zawiadomień] swoich stronom obiema, zjechawszy do przerzeczonej wsi naszej Łobzowa, jurisdictią swoję fundowali, skarg, krzywd i pretensyi ab utrinque [z obu stron] przesłuchali, inquisitie [śledztwa] odprawiwszy one rozsądzili i decydowali i appellatiey od decretów swoich wydawszy stronom obiema inquisitie in occluso [zeznania zamknięte pieczęcią przeznaczone dla władz], a commissarski akt swój in aperto rotulo [na otwartym zwoju] do nas i sądu naszego referendarskiego z naznaczeniem terminu dopuścili.

A naprzód skarżyli się poddani, iż ich urzędnicy wielmożnej dzierżawczyni do podwód i podróży tak do Krakowa, jako i w insze dalekie drogi o mil trzydzieści i czterdzieści od dawna przyumuszają, a oni nie powinni, tylko o mil trzy, gdysz na takowych podróżach konie im pozdychały i sami się w niwecz poobracali. In contrarium [w odpowiedzi na to] plenipotent strony pozwanej replicował, że poddanych w dalekie strony nie posyłają, tylko do Krakowa, które podróży poddani iusz powinni odprawować, a na dowód tego dekret sądu naszego referendarskiego de actu w Krakowie we srzodę przed niedzielą ostatnią zapustną [10 lutego] roku tysiąc sześćset czterdziestego dziewiątego między pomienionym wielmożnym kanclerzem wielkim koronnym, a na ten czas jeszcze tylko starostą oświęcimskim i temi poddanemi ferowany, pokazał. Sąd przerzeczony nasz commissarski wysłuchawszy stron obudwu sporek. Ponieważ namienionym de actu dekretem sądu naszego referendarskiego dostatecznie podróż, jako ją powinni odprawować poddani opisana jest, że nie powinni dalej krom [oprócz] nad mil pięć ze zbożem jeżdżąc, a jeżeliby jechali do Oświęcimia, za dni im potrącono bydź ma; Tedy stosując się do tego dekretu strony przy nim zachował i aby poddani podróż według niego odprawowali, a wielmożna dzierżawczyna to im za dni potrąciła, nakazał. A iż poddani szkody sobie wielkie przez podróże za nieboszczyka wielmożnego kanclerza wielkiego popadłe kładą, tedy wolną wielmożną dzierżawczynę, jako nową possessorkę od skargi uczynił.


Drugi punkt. Skarżyli się cisz poddani o czynsze, iż ich płacić nie powinni, także i inszych ciężarów nie oddawać. Na co producowali przywilej króla JMci świętej pamięci Zygmunta Pierwszego, pierwszy de data Cracoviae feria tertia intra octavam Corporis Christi Anno millesimo quingentesimo tricesimo [21 czerwca 1530 r.]; drugi tegoż króla JMci de data Cracoviae feria quint ante festum Sancti Joannis Baptistae, Anni eiusdem [23 czerwca 1530 r.]; trzeci confirmationis [potwierdzenie] króla JMci świętej pamięci Stefana de data Niepołomicys die quartadecima mensis marty Anno millesimo quingentesimo octagesimo tertio [14 marca 1583 r.]. Czwarty także confirmationis świętej pamięci króla JMci Zygmunta Trzeciego pana oyca naszego de data Cracoviae die vigesima sexta mensis Julij Anno millesimo quingentesimo nonagesimo secundo [26 lipca 1592 r.]. Piąty króla JMci świętej pamięci Władysława IV pana brata naszego de data Cracoviae in Conventu Generali Regni, die duodecima mensis martin Anno millesimo sexcentesimo trigesimo tertio [w Krakowie podczas sejmu generalnego, dnia 12 marca 1633 r.] Szósty nas samych confirmationis de data Cracoviae in Comitiis Generalibus felicis coronationis nostrae die sexta mensis februarii Anni Millesimi sexcentesimi quadragesimi noni [potwierdzenia wydanego w Krakowie na sejmie koronacji naszej szeczęśliwej dnia 6 lutego 1649 r.] i za temi prawami, iż są jako od podróży, tak od czynszów i robocizn uwolnieni, ale tylko dzień jeden robić powinni, wnosili. In contrarium zaś plenipotent lustratią Anni millesimi sexcentisimi quinquagesimi noni [roku 1649] ex originali regestro lustrationum [z oryginalnego regestru lustracji] de data in civitate Olcussiensis die tertia mensis Januarii, Anno proximo praeterito millesimo sexcentesimo sexagesimo [danego w mieście Olkuszu dnia 3 stycznia roku blisko przeszłego 1660] wydaną pokazał i że poddani podług tej czynsze na święty Marcin na rok i względem stróżnego po złotych trzy i groszy trzy płacić powinni, replicował. Sąd nasz commissarski przeczytawszy wzwyż opisane przywileje, także i lustracją i one dobrze uważywszy. Ponieważ poddani te czynsze o które się ad praesens [obecnie] skarżą, zawsze płacili tak, jako są w lustratiey opisane, a do tegoż te przywileja pośledniejszym dekretem sądu naszego referendarskiego w roku tysiąc sześćset czterdziestym dziewiątym, którym robocizną poddanym po dni cztery z łanu w tydzień odprawować nakazano, są tacite [milcząco] zniesione. Tedy przy tej lustretiey wielmożną dzierżawczynę zostawił i strony powodowej niesłuszną skargę bydź uznał.

Trzeci punkt. Skarżyli się cisz poddani, iż sep [miara ziarna oddawana jako danina] niezwyczajną miarą odbierają, od której spi przez wzwyż opisane przywileja są uwolnieni. In contrarium plenipotent strony pozwanej dekret referendarski wzwyż pomieniony producował i że poddani sep należącą oddawać powinni, także i lustratią, w których dostatecznie opisano jest, aby miarą żarnowiecką i to ratusznym korcem cechowanym wierzchowato oddawali sep poddani zawsze corocznie, dowodził. Sąd przerzeczony commissarski stosując się do dekretu naszego referendarskiego i lustratiey wzwyż pomienionych strony obiedwie przy nich zachował i aby poddani należytą sep wcześnie oddawali, nakazał.

Czwarty punkt. Skarżyli się poddani iż robocizną oddawać po dni cztery w tydzień ich przymuszają i długo na robociźnie trzymają. Na co plenipotent strony pozwanej dekret nasz pokazał i że te przywileja, któremi się poddani zaszczycają, są tymże dekretem zcassowane, zanosił. Sąd commissarski. Ponieważ dekret nasz w robociźnie dostatecznie w sobie opisano ma: tedy przy nim strony obiedwie jako robociznę odprawować mają, zachował.

Piąty Punkt. Skarżyli się cisz poddani, iż od nich kapłunów po cztery wyciągają, czego strona pozwana nie przyznawała. Sąd nasz commissarski: ponieważ lustratia w sobie opiewa, iż poddani po dwa kapłuny oddawać powinni, tedy przy tej lustratiey poddanych zostawił.

Szósty Punkt. Skargi ich, że ich piwa szynkowaniem na wsi zarzucają, za które pieniądze lubo je wyszynkują, lubo nie, dać powinni także do tego piwa po dwa garca gorzałki dodają i wydać każą. Sąd commissarski, aby poddanych szynkowaniem piwa i gorzałki nie zarzucano, ale poddanego któregokolwiek z zagrodników, albo któregokolwiek sobie sposobnego przybrać mogą, na karczmę osadzili, nakazał. Poddanym jednak, żeby piwo dworskie pili, a miejskiego do domów swoich brać nie ważyli się pod winami dwóch grzywien dworowi należących zakazał i uznał.

Siódmy punkt. Względem targowego, że od nich w mieście Wolbromie tak od drew, jako słomy, siana i soli w kruszkach [grudkach] lubo ją jednego targu przedadzą, lubo nie biorą. Sąd commissarski: ponieważ w lustratiey opisano jest, od których targowe brać mają, tedy przy niej stronę pozwaną zachował i aby od poddanych od soli w kruszkach targowego nie brano, nakazał.

Ósmy punkt. Skarżyli się młynarze starostwa wolbromskiego, iż od nich po złotych trzydziestu czynszu biorą i wieprze im karmić każą. Sąd commissarski stosując się do lustratiey, w której opisano, jakie młynarze powinności ponosić mają, strony obiedwie przy niej zachował i aby ci młynarze wieprze, każdy po jednemu na rok, karmili, jako się przyznali, że ich karmili, jednak im chudsze ze dwora dawać mają do karmienia, rozkazał. Do roboty także w tym starostwie po trzy dni na tydzień za dzień iść powinni będą z siekierami.

Dziesiąty punkt. Skarżyli się cisz poddani, że ich na robociźnie długo w noc trzymają. Na którą skargę sąd nasz commissarski, ponieważ w dekrecie tasz robocizna jest opisana, o którym czasie na nią wychodzić i z niej schodzić mają. Tedy strony obiedwie przy tym dekrecie zostawił.

Dziesiąty punkt. Skarżył się Koziołek, że go na karczmę do szynkowania piwa dworskiego przyniewalają. Sąd przerzeczony nasz commissarski. Ponieważ ten poddany dni odrabiał i teraz odrabiać deklaruje się, a piwa szynkować nie chce, powiedając, że się dla szynku w niwecz obrócić musiał, tedy wolnym onego od szynkowania piwa i gorzałek uczynił i aby dni odrabiał i wszelakie insze powinności dworowi należące ponosił, a dwór kogo inszego sposobniejszego na karczmę osadził, rozkazał.

Jedenasty punkt. Skarżył się Skupidło poddany, że go bezwinnie więziono o to, jakoby się z suppliką miał do wielmożnej dzierżawczyni uciekać. Sąd commissarski. Ponieważ się z inquisitiey pokazał, iż ten Skupdiło jeszcze za nieboszczyka wielmożnego kanclerza koronnego, kiedy się z nim chłopi prawowali, więziony był. Tedy wielmożną dzierżawczynę wolną i urzędników jej od niesłusznej skargi pomienionego Skupidła uczynił i aby w gąsiorze [w dybach] przez dzień był więziony, nakazał.

Dwunasty punkt. Skarżył się Gardela młynarz, że mu krów trzy wzięto jeszcze za nieboszczyka wielmożnego kanclerza koronnego. Sąd commissarski. Ponieważ w czynsze zatrzymanym i do płacenia winnym pomienione trzy krowy wzięto, a skarżący się onych nie wykupił, tedy wolną wielmożną dzierżawczynę od skargi uczynił.

Trzynasty punkt. Skarżyła się wdowa Lemczyna młynarka, że jej męża pobito jeszcze za żywota nieboszczyka wielmożnego kanclerza koronnego tak barzo, że z pobicia umrzeć musiał. Sąd commissarski. Ponieważ się to pokazało z inquisitiey, że tego młynarza nie tak barzo bito, jako żona jego udaje i że go o to, że zawinił był skarano, po którym pobiciu w rok i dalej circiter [mniej więcej] umarł. Tedy niesłuszną skargę bydź uznał i aby pomieniona Lemczyna za taką calumnią słuszne odnosiła karanie i w więzieniu miejskim przez niedziel dwie zupełne siedziała, a po tym wszyedłszy z więzienia wielmożną dzierżawczynę przeprosiła, nakazał.

Po których punktów i pretensyi poddanych odprawieniu i decyzji, do rozsądzenia pretensji i skarg wielmożnej dzierżawczyni przez plenipotenta wniesionych tenże sąd nasz commissarski przystąpił. A naprzód gdy się skarżył, iż poddani kapłunów i spi należącej i zatrzymanej uporczywie oddawać nie chcą. Sąd nasz commissarski. Ponieważ z dobrowolnego poddanych przyznania pokazało się, że niektórzy z poddanych kapłuny i sep zatrzymali i dotąd onych nie oddali, tedy nakazał, aby przerzeczoni poddani zatrzymane kapłuny i spi, w których się pokażą, za rok blisko przeszły tysiąc sześćset sześćdziesiąty za niedziel cztery od aktu dzisiejszego rachując rzetelnie oddali, albo podług lustratiey zapłacili.

Drugi punkt. Skarżył się tenże plenipotent, iż łanowej stacji, którą wielmożna dzierżawczyna za nich założyła, złotych dwudziestu i dwu zapłacić nie chcą. Na co poddani powiedzieli, przyznając ten dług, że go nie wszyscy winni. Sąd commissarski. Aby ci poddani, od których ten dług należy, rzetelnie i zupełnie on za cztery niedziele od aktu dzisiejszego oddali i zapłacili, nakazał.

Trzeci punkt. Skarżył się tenże plenipotent o robocizną, że jej słusznie, jako należy nie rychło wychodzą na nią i z niej prędko schodząc, także i czeladź niezdolną posyłając oddają. Sąd commissarski. Ponieważ dostatecznie jest pomieniona robocizna wzwyż mianowanym dekretem naszym referendarskim opisana, jako na nią poddani wychodzić i jako z niej poddani schodzić mają. Tedy przy nim strony obiedwie zachował.

Czwarty punkt. Względem pustoszenia lasów i zażywania od poddanych, iż w tymże dekrecie naszym jest opisano, jako go zażywać mają; tedy strony przy tymże dekrecie zachował i zostawił.

Piąty punkt. Że do gromady chodzić nie chcą, albo jeżeli przyjdą, tedy nietrzeźwi i pijani i podstarościego, nie mając żadnego zwierzchności respektu, znieważają, lekce sobie ważą i onemu nie chcą bydź posłuszni. Sąd nasz commissarski. Ponieważ się to pokazało z inquisitiey, że poddani do gromad swawolnie i uporczywie chodzić nie chcą, albo jeżeli przyjdą, tedy niektórzy pijani, a za tym i sami między sobą swary wszczynają, podstarościemu posłuszni nie są i onego sobie lekce poważają, tedy zabiegając temu, aby się bunty jakie nie wszczynały i podstarości należytą swoją miał powagę, nakazał; aby, jeżeliby który do gromady nie przyszedł, albo pijany przyszedł i nieskromnie się w gromadzie zachował, albo na podstarościego słowy zelżyewmi i nieuważnemi nastąpił, siedzeniem w gąsiorze był karany, który gąsior powinien tenże urodzony podstarości nieodwłocznie we dworze wolbromskim zbudować. Przychylając się także do dekretu naszego referendarskiego, w którym buntów poddanym zakazano, tenże sąd nasz commissarski nakazał, aby przerzeczoni poddani żadnych schadzek, a osobliwie pod Bożą Męką, jako się schadzać zwykli, nie czynili.

A że podczas commissiey, lubo pokój pospolity był przykazany i obwołany, przeciwko temu poddani, to jest Wojciech Marszałek, Rachwalik, Skupidło i czwarty Karaś minus modeste et honore [nieodpowiednio i poniżej godności] się zachowali, tedy zabiegając dalszym buntom, które by stąd uróść mogły, sąd nasz commissarski każdemu z tych czterech poddanych plag po trzydziestu postronkiem in instanti [w jednej chwili] dać rozkazał i appellatiey do nas i sądu naszego referendarskiego stronom obiema dopuścił, jako o tym szerzej reskrypt nasz i akt commissarski w sobie odmawiają i zamykają.

Na terminie tedy dzisiejszym z tej appellatiey słusznie przypadającym i dotąd się kończącym, gdy strony obiedwie to jest powodowie pracowici poddani nasi przez pracowitych Piotra Karasia z Łobzowa, Stanisława Skupidła z Dłużca i Stanisława Ogona młynarza z posrzodka siebie wysłanych. Pozwana zaś wielmożna dzierżawczyna przez szlachetnego Kazimierza Baczkowskiego, sługę i plenipotenta swego przed nami i sądem naszym referendarskim stanęły i tego terminu pilnowały i prawnie się między sobą punctatim [punkt po punkcie] o wzwyż opisanych dekretach commissarskich rospierały. My stron obudwu controwersyi pilnie przesłuchawszy, one dobrze zrozumiawszy, przywileje, lustracje i prawa przed nami i sądem naszym referendarskim pokazane uznawszy. Co się tknie pierwszego punktu o podróż, jako ją poddani odprawować mają, także drugiego o czynsze, wiele ich płacić i trzeciego o sep, jako ją oddawać powinni, te trzy wszytkie punkta jako słuszne dekretów commissarzów naszych wszytkim stwierdzamy. Co się dotycze czwartego o robociznę punktu, on umocniwszy nakazujemy, aby poddani nasi ze wsi Łobzowa i Dłużca do robocizny oddawania i odprawiania na folwarku wójtowskim we Lgocie nie byli przymuszani żadną miarą, ale na wolbromskim dni swoje należyte odrabiali. Co do piątego punktu o kapłuny, także szóstego o szynkowanie piwa i gorzałki dekreta commissarzów naszych aprobujący. Co się tknie targowego w siódmym punkcie opisanego i w tym punkcie dekret commissarzów naszych zmacniamy, z tą jednak poprawą i dokładem naszym, żeby targowe od soli na ten czas tylko płacili poddani, kiedy ją przedadzą takowym sposobem, to jest od złotego szeląg jeden a od kopy szelągów dwa, jeżeliby zaś taniej niż za złoty soli którykolwiek poddany przedał, ma bydź wolnym od płacenia targowego.

Ósmy punkt o młynarzach. Ponieważ pomienioni młynarze w używaniu przywileju od nas na szczęśliwej coronatiey naszej de data Cracoviae die trigesima mensis Januarij Anno millesimo sexcentesimo quadragesimo nono [30 stycznia 1649 r.] sobie danego, aby tylko po trzech grzywnach do roku każdy z swego młyna płacili, dotychczas nie byli, ale owszem po złotych trzydziestu corocznie płacili, na co już i lustracja pośledniejszego czasu zaszła. A zatym przywilejowi swemu wzwyż mianowanemu ubliżyli i ten ciężar płacenia po złotych trzydziestu z każdego młyna corocznie wciągnęli. Tedy wyjąwszy wieprza karmienie, które nie jest w lustratiey położone, od którego ich wolnemi czynimy, on także dziewiąty punkt o robociznę i dziesiąty punkt o Koziołka poddanego względem szynkowania piwa i gorzałki w cale utwierdzamy. Co się tknie jedenastego punktu jakoby Skupidła więzić miano, dekret commissarski aprobujemy z tą jednak deklaracją naszą, aby poddanych nie bito, ani więziono, kiedy się z suplikami do wielmożnej dzierżawczyni naszej uskarżając udawać będą. W dwunastym punkcie o Gardelę młynarza względem zabranych krów trzech dekret commissarski w cale, tak i w trzynastym na skargę Lemczyny wdowy umacniamy, odciąwszy jednak więzienie przez niedziel dwie, które ex benignitate el clementia Nra Regia [z dobrodziejstwa i łaskawości naszej królewskiej] onej odpuszczamy, przeprosić jednak wielmożną dzierżawczynę naszą nakazujemy.

Co się dotycze z actoratu wielmożnej dzierżawczyni naszej skargi przeciwko poddanym naszym pomienionym, pierwszego punktu względem kapłunów i spi, dekret commissarzów naszych stwierdzamy, tego dokładając, iż za rok blisko przeszły tysiąc sześćset sześćdziesiąty miasto kapłunów po groszy ośmiu według lustratiey płacić mają, na potym jednak kapłuny, a nie pieniądze oddawać na czas zwyczajny będą. Drugi punkt względem łanowej stacji także umacniamy, eo adiecto [to dodając], aby albo robocizną, albo czymkolwiek kiedy pieniędzy nie mają wielmożną dzierżawczynę ukontentowali. Co się tknie trzeciego punktu o robociznę, która jest dosyć szeroce i dostatecznie w dekrecie naszym referendarskim pierwszym opisana, tedy przy nim zachowując strony i dekret commissarski aprobując nakazujemy, aby poddani wcześnie podług dekretu na robotę wychodzili pod winą grzywny jednej dworowi należącej. Co się tknie czwartego punktu o lasy, jako ich zażywać mają, także i piątego o gromady, dekreta w cale stwierdzamy, jednak jeżeliby którykolwiek poddany jaką słuszną przyczynę i przeszkodę miał, żeby w gromadzie bydź nie mógł, tedy ma się przez sąsiada swego albo domowego opowiedzieć dworowi. A na ostatku cale wszytek akt commissarski nasz aprobujemy i aby poddani buntów żadnych nie robili ani wszczynali tak teraz, jako i na potym pod winą chodzenia w okowach na nogach, aż do informacji naszej, na którego by się przeświadczono, zakazujemy mocą niniejszego dekretu naszego.

Na co dla lepszej wiary pieczęć naszą koronną przycisnąć rozkazaliśmy. Działo się w Kielcach w piątek przed niedzielą mięsopustną najbliższy, dnia ósmego miesiąca lutego roku pańskiego tysiąc sześćset sześćdziesiątego pierwszego, panowania naszego polskiego i szwedzkiego trzynastego roku.

Andrzej Olszowski, dziekan krakowski, referendarz koronny

Na własne króla JMci rozkazanie.


(AGAD, Metryka Koronna Księgi Sądu Referendarskiego, sygn. 13, k. 68-72v)

96 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page