top of page
  • Zdjęcie autoraAGAD

Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny, hetman kozacki

Jakub Sobieski, ojciec przyszłego króla, w swoim Pamiętniku wojny chocimskiej… scharakteryzował Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego w następujący sposób: Ścisły aż do zabobonu wyznawca Greckiego obrzędu, tych którzy przechodzili na łono Rzymskiego Kościoła zaprzysiężonym był wrogiem – to wszystko było powodem, że nieprzyjaźni aż do zgonu jego dobre chęci ku Rzeczypospolitej w podejrzenie podawali.

Natomiast prawosławny szlachcic i jednocześnie siedemnastowieczny kronikarz i pamiętnikarz, Joachim Jerlicz, pisał o kozackim dowódcy spod Chocimia w sposób następujący: […] nad któremi był przełożonym człowiek w dziele rycerskim mąż wyćwiczony i sprawca wielki dobry, Piotr Konaszewicz Sahajdaczny Hetmanem.

Charakterystyczne dla oceny postaci Piotra (Petro) Konaszewicza-Sahajdacznego jest to, że nawet ludzie nieprzychylni samej Kozaczyźnie zaporoskiej bardzo cenili samego hetmana kozackiego i uznawali jego zasługi na rzecz Rzeczypospolitej.

O ile ocena samego dowódcy Kozaków już u współczesnych mu była niezwykle pozytywna, to jednocześnie nie było pewne jego pochodzenie społeczne (pojawiały się w tym względzie sprzeczne zapisy o jego szlacheckim lub mieszczańskim pochodzeniu). Obecnie historiografia ukraińska, a za nią i polska, wskazują, że Konaszewicz (drugi człon nazwiska pod którym obecnie go znamy, Sahajdaczny, był przydomkiem) prawdopodobnie wywodził się z prawosławnej rodziny szlacheckiej Konaszewiczów-Popiołów, pieczętującej się herbem Pobóg. Późniejszy hetman zaporoski urodził się prawdopodobnie w 1577 lub 1578 r. we wsi Kulczyce na wschód od Sambora. Na przełomie lat 80. i 90. XVI w. uczył się w najsłynniejszej wówczas szkole prawosławnej, jaką była Akademia Ostrogska (założona przez najbogatszego prawosławnego przedstawiciela elity władzy, księcia Konstantego Wasyla Ostrogskiego). To właśnie ta szkoła ukształtowała horyzonty intelektualne późniejszego kozackiego wodza spod Chocimia, wpływając zapewne w późniejszych latach na jego działania gdy starał się walczyć o prawa Kościoła prawosławnego na terytorium Rzeczypospolitej.

Mimo odebrania gruntownego wykształcenia w Akademii, Konaszewicz nie wykorzystał go w budowaniu swojej pozycji osobistej w służbie u boku przedstawicieli elity władzy Rzeczypospolitej (np. w administracji majątków któregoś z wielkich rodów na Ukrainie). Zdecydowanie bardziej pociągała go wojskowa ścieżka kariery. Prawdopodobnie pojawił się w kręgu Kozaczyzny już na przełomie XVI/XVII w., ponieważ już w 1602 r. służy jako zwykły mołojec wśród Kozaków zaciągniętych przez kanclerza i hetmana Jana Zamoyskiego na kampanię do Inflant przeciw Szwedom. Pierwsze dwudziestolecie XVII w. jest okresem gwałtownego rozwoju liczebnego Kozaczyzny, co związane jest m.in. z udziałem Kozaków najpierw w dymitriadach na terenie Carstwa Rosyjskiego, a następnie regularnej wojny Rzeczypospolitej z Moskwą. To właśnie w trakcie walk na terenie państwa carskiego Konaszewicz zdobywał doświadczenie wojskowe i budował swoją pozycję osobistą wśród Kozaków. Był m.in. uczestnikiem jesiennej wyprawy hetmana wielkiego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza w 1612 r., która miała uwolnić od oblężenia zamkniętą na moskiewskim Kremlu polsko-litewską załogę. Prawdopodobnie Konaszewicz wrócił na południowo-wschodnie pogranicze Rzeczypospolitej w 1614 r., i miał już na tyle silną pozycję wśród Zaporożców, że wybrali go oni na swojego przywódcę. Przypisuje mu się zaplanowanie i przewodzenie w latach 1614-1616 licznym wyprawom (tzw. „chadzkom”) Kozaków zaporoskich drogą morską na posiadłości sułtanów i chanów krymskich. Zaporożcy w tym czasie udanie wyprawiali się nie tylko na ułusy tatarskie na Krymie i leżącą na południu tego Półwyspu, a należącą do sułtanów osmańskich, Kaffę, ale zapuszczali się na swoich czajkach poprzez Morze Czarne na północne wybrzeża Azji Mniejszej (napady na Synopę i Trapezunt), a nawet atakując przedmieścia Konstantynopola.

Charakterystyczne dla okresu sprawowania przez Sahajdacznego „rządu dusz” wśród Kozaków zaporoskich jest bardzo silne zbliżenie się wojska zaporoskiego do elit społeczności prawosławnej, walczących po unii brzeskiej (1596 r.) w obronie praw i przywilejów kościoła wschodniego w Rzeczypospolitej. Ponieważ prawosławna hierarchia w wyniku postanowień z Brześcia (którym patronował Zygmunt III Waza), przyjęła unię z Kościołem katolickim, w obronie praw „religii greckiej” występowali wspólnie właśnie Kozacy oraz prawosławne bractwa religijne (na czele z najsilniejszym, funkcjonującym przy klasztorze kijowsko-peczerskim) i klasztory (szczególna rola prawosławnego klasztoru w Trechtymirowie, które to miasteczko miał nadać Kozakom jeszcze Stefan Batory).

Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny, mimo działań jakie pod jego wodzą prowadziła Kozaczyzna w obronie „wiary greckiej”, stał na czele ugrupowania starszyzny zaporoskiej, które szukało porozumienia z władzami Rzeczypospolitej. W związku z tym musiał się również borykać z opozycją, która dążyła do utrzymania pełnej wolności kozackiej i możliwości organizowania przynoszących łupy wypraw na terytoria podległe sułtanom i chanom. Ponieważ jednak „chadzki” powodowały stałe zadrażnienia z władcami krymskimi i sułtanami osmańskimi (powodując m.in. odwetowe wyprawy oddziałów tatarskich na ziemie koronne), władze Rzeczypospolitej, chcąc uniknąć konfliktu z Imperium Osmańskim i Chanatem Krymskim musiały ukrócić swawole kozackie. Zagrożeni uderzeniem wojska koronnego Kozacy zaporoscy zgodzili się podpisać ugodę z przedstawicielami Rzeczypospolitej w trakcie rozmów na uroczysku Stara Olszanica nad Rosią jesienią 1617 r. W jej wyniku Konaszewicz został uznany przez Rzeczpospolitą za starszego Wojska Zaporoskiego. Warunki narzucone Kozakom były niezwykle ciężkie: ograniczono rejestr kozacki do 1000 ludzi; Zaporożcy mieli nie wychodzić na włość ukrainną i przede wszystkim nie przeprowadzać „chadzek” na państwa ościenne. W zamian król i Rzeczypospolita zobowiązywali się do wypłaty rocznej żołdu w wysokości 10 tysięcy złotych oraz przekazywania sukna „na barwę” (ubiór).

Radykalne ograniczenie rejestru kozackiego w 1617 r. i zobowiązanie się przez Sahajdacznego wobec Rzeczypospolitej do ukrócenia wypraw czarnomorskich postawiło go w oczach Kozaków (zwłaszcza tych, którzy nie zmieścili się w rejestrze – „wypiszczyków”) w bardzo niekorzystnym świetle. Konaszewiczowi przyszła jednak w sukurs sama Rzeczypospolita – w 1617 r. ruszyła na Moskwę wyprawa królewicza Władysława Wazy, który będąc obranym carem moskiewskim usiłował zająć tron. Na tę wyprawę w 1618 r., za zgodą Rzeczypospolitej, do obozu królewicza-cara Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny przyprowadził około 20 000 Kozaków. Pokazywało to siłę jaką dysponowali w końcu drugiej dekady XVII w. Zaporożcy. Mimo, że Władysławowi nie udało się zając tronu w Moskwie, to wyprawa przyczyniła się do zawarcia rozejmu w Dywilinie (4 stycznia 1619 r.), wygaszającego czasowo konflikt pomiędzy Rzeczpospolitą a Carstwem Rosyjskim. Mimo zawartego rozejmu, rabujące oddziały kozackie nie zamierzały opuścić granic państwa moskiewskiego i powrócić na Ukrainę. W końcu jednak Sahajdacznemu udało się nakłonić Zaporożców do powrotu na drugą stronę granicy.

Mimo, że działania Kozaków bardzo przyczyniły się do „zmiękczenia” postawy władz carskich w trakcie rokowań rozejmowych, to zakończenie konfliktu z Moskwą spowodowało, że Zaporożcy w tak dużej liczbie znów przestali być potrzebni Rzeczypospolitej. Jednocześnie należało ich powstrzymać przed ponownymi wyprawami na ziemie podległe osmańskiemu sułtanowi. W październiku 1619 r. Rzeczypospolita podpisała nowe porozumienie z Kozakami nad Rastawicą. Władze państwa polsko-litewskiego zezwoliły na podwyższenie rejestru kozackiego do 3 tysięcy ludzi, którym rocznie miano wypłacać 40 tysięcy złotych żołdu. W zamian Konaszewicz-Sahajdaczny oraz starszyzna i wojsko zaporoskie zobowiązali się nie wychodzić na Morze Czarne i nie dokonywać rabunków w państwach sułtańskich. Łatwiej było jednak starszyźnie kozackiej z Sahajdacznym na czele taką ugodę podpisać niż rzeczywiście wypełnić jej zapisy.

W 1620 r. Konaszewicz-Sahajdaczny wysłał do Moskwy, w której przebywał patriarcha jerozolimski Teofanes III, najpierw poselstwo, a następnie zaofiarował mającemu wracać przez ziemie Rzeczypospolitej patriarsze oddział złożony z 1 500 Kozaków, który miał go chronić. Wprowadził on Teofanesa III do Kijowa w dniu 20 marca 1620 r. Prawdopodobnie latem tego roku, część niezadowolonych z ustaleń ugody rastawickiej Kozaków przestała uznawać władzę Konaszewicza i obrała swoim starszym Jacka (Jacko) Nerodycza-Borodawkę. Zaburzenia wewnętrzne w łonie Kozaczyzny nie zatrzymały jednak bardzo ważnego aktu, do którego w sposób decydujący przyczynił się Sahajdaczny. Mianowicie w październiku 1620 r. (w tym samym czasie wojska hetmana Żółkiewskiego usiłowały powrócić w granice Rzeczypospolitej po nieudanej wyprawie mołdawskiej) przebywający na Ukrainie patriarcha Teofanes III wyświęcił nową prawosławną hierarchię na czele z metropolitą kijowskim Hiobem Boreckim. Przed Kozaczyzną stanęło teraz dodatkowe zadanie – musiała chronić nowych zwierzchników kościoła prawosławnego na terytorium Rzeczypospolitej, gdyż akt ten odbył się bez zgody Zygmunta III i był w jego oczach nielegalny.

Trudna sytuacja Rzeczypospolitej po rozbiciu sił koronnych w 1620 r. w wyprawie mołdawskiej i śmierci hetmana i kanclerza Stanisława Żółkiewskiego zmusiła jednak władze monarchii polsko-litewskiej do szukania porozumienia z Kozaczyzną w obliczu zagrożenia walną wyprawą sułtana Osmana II. Kozacy już na sejmie walnym w 1620 r. (poselstwem kierował Sahajdaczny) domagali się przywrócenia Cerkwi prawosławnej należnych jej praw i uznania praw nowej hierarchii. Co prawda jeszcze na początku 1621 r. Zygmunt III wydał przeciw nowym biskupom prawosławnym uniwersały, w których zarzucał im zdradę i szpiegostwo na rzecz sułtana tureckiego (rozkazywał jednocześnie ich chwytać i osadzać w więzieniach), to jednak już wkrótce zaczęły się ze strony władz Rzeczypospolitej zabiegi o ich udział w spodziewanej kampanii przeciwko siłom turecko-tatarskim (m.in. wysłano im 40 tysięcy złotych zaległego żołdu). Sama starszyzna kozacka chciała wykorzystać nadarzającą się okazję do wymuszenia na władzach państwa polsko-litewskiego uznania dopiero co wyświęconej hierarchii prawosławnej. Patriarcha Teofanes III wezwał Kozaków do obrony chrześcijaństwa przeciwko Turkom i jednocześnie udzielił im rozgrzeszenia z udziału w wyprawie królewicza Władysława na prawosławne Carstwo Rosyjskie. Zygmunt III w obliczu śmiertelnego zagrożenia Rzeczypospolitej zdecydował się nie podejmować radykalniejszych kroków przeciwko nielegalnym w jego oczach hierarchom prawosławnym. Udział wojska zaporoskiego w wysiłku obronnym Rzeczypospolitej w 1621 r. rozstrzygnął się, nie bez decydującego udziału Konaszewicza-Sahajdacznego, na odbywającej się w czerwcu 1621 r. radzie kozackiej w Chwastowie koło Kijowa – pod wpływem prawosławnej hierarchii i pisma patriarchy Teofanesa Kozacy, w zamian za uznanie wyświęconych hierarchów prawosławnych i utrzymanie dotychczasowych praw „religii greckiej”, mieli wziąć udział w wojnie przeciw sułtanowi. Zatwierdzenia tych warunków miało na sejmie 1621 r. dopilnować kozacko-prawosławne poselstwo, na którego czele stał m.in. Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny [zob. AR dz. II, sygn. 756: List Hioba Boreckiego, metropolity kijowskiego, biskupów prawosławnych i członków kapituły metropolitalnej w Kijowie, do Krzysztofa księcia Radziwiłła, hetmana polnego litewskiego, w którym informuje o wysłaniu przez hierarchię prawosławną i Wojsko Zaporoskie wspólnego poselstwa do Zygmunta III Wazy, króla polskiego i wielkiego księcia litewskiego, na czele z Ezechielem Józefem kniaziem Bułyhą-Kurcewiczem, biskupem włodzimierskim, i Piotrem Konaszewiczem-Sahajdacznym, byłym hetmanem Wojska Zaporoskiego, o oszczerstwach kierowanych pod adresem prawosławnych i o ruszeniu Wojska Zaporoskiego przeciw nieprzyjacielowi, proszą o wstawiennictwo u króla w celu powstrzymania działań unitów wymierzonych w prawosławnych i o "uspokojenie religii greckiej", a także zawiadamiają o mianowaniu protopopem w dobrach adresata Andrzeja Mużyłowskiego, prezbitera cerkwi św. Spasa w Słucku. Oryginał, 14 czerwca 1621 r.].

Rezultatem rozmów toczących się w lipcu 1621 r. w Warszawie było wstrzymanie egzekucji wyroków przeciwko nowo wyświęconym biskupom prawosławny, nieoficjalne przyjęcie do wiadomości przez władze Rzeczypospolitej nowej hierarchii (jej uznanie odłożono na czas po zakończeniu wojny z Osmanem II, oraz obietnica utrzymania dotychczasowych praw „religii greckiej”.

Na początku sierpnia 1621 r. Kozacy pod wodzą Borodawki weszli do Mołdawii, gdzie toczyli ciężkie walki z siłami turecko-tatarskimi. Wobec zbliżania się głównych sił Osmana II pod Chocim, wysłano Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego naprzeciw Kozaków, by przekonał ich do wejścia do wspólnego obozu obronnego wojsk Rzeczypospolitej zatoczonego pod zamkiem chocimskim na prawym brzegu Dniestru. To w czasie tej misji Konaszewicz-Sahajdaczny otrzymał ciężki postrzał w rękę w końcu sierpnia 1621 r. Udało mu się przekonać Kozaków do wspólnej z siłami koronnymi i litewskimi walki pod komendą Chodkiewicza i obecnego w obozie chocimskim królewicza Władysława Wazy). Zaporożcy wkroczyli do okopów chocimskich w nocy z 1 na 2 września 1621 r., owacyjnie witani przez zebrane już siły koronne i litewskie. Niezadowoleni z dotychczasowego sposobu dowodzenia przez Borodawkę i złego przygotowania logistycznego Kozacy zrzucili go ze starszeństwa (został ścięty 8 września) i ponownie obrali swoim dowódcą Konaszewicza.

Hetman kozacki Piotr (Petro) Konaszewicz-Sahajdaczny dysponował w obozie chocimskim pod swoim dowództwem znacznymi siłami (różne źródła podają od około 20 tys. do nawet 40 tys. Zaporożców – jako rzeczywisty stan mniej pewna wydaje się ta druga liczba). W trakcie oblężenia obozu chocimskiego, Kozacy odparli 8 szturmów tureckich na własne pozycje, a także organizowali kontrataki na umocnienia przeciwnika. Sytuacja na odcinku obrony obsadzonym przez Kozaków i w ich obozie była momentami dramatyczna, z powodu braków w aprowizacji dla ludzi i koni. W połowie września 1621 r. sytuacja wśród Zaporożców była na tyle zła, że dopiero mowa królewicza Władysława Wazy, obietnica złożona przez hetmana Chodkiewicza wynagrodzenia ich 50 000 florenów, oraz autorytet samego Sahajdacznego, poprawiły znacząco morale i pozwoliły dotrwać połączonym siłom polsko-litewsko-kozackim do zakończenia oblężenia [zob. Archiwum Publiczne Potockich, sygn. 36: „Dyaryusz Expedycyi Woienney przeciw Turkom pod Chocimem r. 1621 przez Jakoba Sobieskiego napisany”, Kopia, XVIII w.].


Sami Kozacy z nieukrywaną niechęcią przyjęli warunki podpisanego pod Chocimiem układu z Osmanem II, kończącego wojnę. Jego postanowienia zabraniały im wypraw na Morze Czarne. Przed Rzeczpospolitą stanęło również zadanie wynagrodzenia za poniesione w trakcie kampanii ubytki w koniach i broni. Mimo wysłania poselstwa do króla nie udało się wynegocjować Sahajdacznemu dla wojska zaporoskiego nic ponadto co uzyskali oni jeszcze w obozie chocimskim. Komisarze wyznaczeni przez Rzeczpospolitą w październiku 1621 r. do rozmów z Kozakami mieli zresztą za zadanie jak najmocniej zmniejszyć kwoty pieniędzy jakie miano wypłacić Zaporożcom za udział w wojnie przeciw Imperium Osmańskiemu. Sahajdaczny w kolejnych miesiącach starał się szukać poparcia dla postulatów kozackich m. in. wśród przedstawicieli elity władzy Rzeczypospolitej Obojga Narodów [zob. AR dz. II, sygn. 804: List Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego, hetmana kozackiego, do Krzysztofa księcia Radziwiłła, hetmana polnego litewskiego, w którym dziękują za powinszowania w związku z ich udziałem w zwycięskiej kampanii chocimskiej, zapewniają o pozostawieniu dóbr adresata w spokoju, proszą o poparcie ich pisemnych próśb skierowanych do Zygmunta III Wazy, króla polskiego i wielkiego księcia litewskiego, dotyczących "uspokojenia religii greckiej", wskazują na fałsz posądzeń o zdradę przez prawosławnych na rzecz Turcji, oraz apelują o działania na rzecz zatwierdzenia nowo wyświęconej hierarchii prawosławnej. Oryginał, 13 stycznia 1622 r.].


Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny zmarł 20 kwietnia 1622 r. w Kijowie w wyniku źle leczonej rany postrzałowej z końca sierpnia 1621 r. Został pochowany w cerkwi monasteru Objawienia Pańskiego w Kijowie (zburzonego w latach 30. XX w.). Jest powszechnie uznawany za najwybitniejszego hetmana kozackiego pierwszej połowy XVII w., który ma zasługi nie tylko dla Kozaczyzny zaporoskiej ale i dla Kościoła prawosławnego.


Oprac M. Próba

 

Opinie współczesnych na temat Piotra Konaszewicza Sahajdacznego zaczerpnąłem z:

- Jakuba Sobieskiego „Pamiętnik wojny chocimskiej. Ksiąg troje”, przełożył z łacińskiego, życiorysem autora i objaśnieniami uzupełnił W. Syrokomla, Petersburg 1854

- Jerlicz Joachim, Latopisiec albo kroniczka różnych spraw i dziejów dawnych i teraźniejszych czasów, …, z rękopisu wyd. K.W. Wójcicki, t. 1, Warszawa 1835

Bibliografia

- Mariusz Drozdowski, Religia i Kozaczyzna zaporoska w Rzeczypospolitej w pierwszej połowie XVII wieku, Warszawa 2008

- Mirosław Nagielski, Kozaczyzna i jej rola w dziejach Rzeczypospolitej, [w]: Hetmani zaporoscy w służbie króla i Rzeczypospolitej, red. P. Kroll, M. Nagielski, M. Wagner, Zabrze 2010, s. 12-49

- Mirosław Nagielski, Kozaczyzna zaporoska w dobie kampanii chocimskiej 1621 roku, [w]: „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace Historyczne” t. 143, z. 2 (2016), s. 277-285

- Mirosław Nagielski, Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny, hetman wojska zaporoskiego (zm. 1622), [w]: Hetmani zaporoscy w służbie króla i Rzeczypospolitej, red. P. Kroll, M. Nagielski, M. Wagner, Zabrze 2010, s. 130-150



186 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page